Był inspiracją dla milionów ludzi - wierzących i niewierzących. Każdy, kto go słuchał, czuł: on mnie rozumie. Ksiądz Jan nie oferował tanich rad ani łatwych pocieszeń. Swoim życiem mówił: nie odpuszczaj sobie, a dasz radę, wstaniesz.
Do końca żył na pełnej petardzie. Ostatnie tygodnie spędził, odpowiadając na pytania o sprawy najtrudniejsze i najważniejsze. Wraz z Joanną Podsadecką zaprosił do rozmowy swoich Czytelników. Wasze pytania były bardzo osobiste, odważne, szczere aż do bólu. Ksiądz Jan każdego chciał wysłuchać, zrozumieć, każdemu dać coś z siebie. Odpowiadał w swoim stylu, błyskotliwie i z dozą ironii (nie chciał mówić jedynie o tym, co denerwuje go w księżach: Nie wystarczyłoby miejsca w książce). Ta książka to pożegnanie, ale nie ostatni rozdział. Następny napiszesz Ty.
Ksiądz Jan Kaczkowski we wspomnieniach przyjaciół i znajomych. Bezkompromisowy, ale czuły. Zakochany w kapłaństwie. Prowadził hospicjum, jednocześnie zmagając się z chorobą. "Onkocelebryta" - tak mówił sam o sobie. I chociaż wiadomo było, że jego stan jest ciężki, śmierć w marcu 2016 roku wydawała się zdecydowanie przedwczesna. Jednak ludzie, którzy osobiście poznali księdza Jana powtarzają "on cały czas jest z nami". W poruszających rozmowach z Katarzyną Szkarpetowską wspominają jego bliskość, pasję i... słabość do steków.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni